poniedziałek, 11 czerwca 2012

Dlaczego nie zabierać biednych pisklaczków do domu?

Pytanie bardzo ważna i już śpieszę z odpowiedzią. Otóż podczas waszych czerwcowych a nawet lipcowych wędrówek w poszukiwaniu ptasich przyjaciół możecie natknąć się na przykład na łące na pisklęta wyglądające jakby zagubiły się gdzieś w trawie albo na skraju lasu wypadły z gniazda. Nic bardziej mylnego. Te młode w większości przypadków są bacznie pilnowane przez rodziców gdzieś z najbliższego drzewa lub krzewu. Gdy zabierzecie takiego malucha do domu pozbawicie go normalnego rodzicielskiego - ptasiego wychowania. Większość z nas myśli że trzeba takiemu ptaszkowi pomóc a on po prostu wykluł się z i opuścił gniazdo najczęściej ze względów bezpieczeństwa i niebawem sam wzbije się w powietrze zachęcany przez rodziców i regularnie przez nich dokarmiany jeszcze na ziemi. Wiele ptaków wyprowadza młode tak by jak najwcześniej się usamodzielniły. Lepiej będzie żeby zostawic malucha w spokoju nie dotykać go ani nie niepokoić. Spotkanie z wielkim człowiekiem to i tak dla niego wystarczający duży stres.